Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra zawiedli w Pucharze Polski. Po słabym występie z Polskim Cukrem Pszczółką Startem Lublin przegrali 81-82 i wrócili do Zielonej Góry.
Pierwsza kwarta cały czas na styk – oba zespoły mocno pudłowały z obwodu(na 15 rzutów za trzy wpadły tylko trzy), Zastal wygrał zbiórkę, ale był trochę mniej skuteczny i po 10 minutach prowadzili lublinianie 18-16.
Niewiele zmieniło się w II połowie – nadal obie drużyny sporo rzucały niecelnie za trzy, a wynik oscylował wokół remisu.
Końcówka warty znów minimalnie dla Startu, który zdobył 5 punktów z rzędu i do przerwy prowadził 34-31.
Na początku II połowy Zastal grał nerwowo i chaotycznie, pudłował, dostał dwie czapy i gospodarze zaczęli przejmować mecz. W 24 minucie prowadzili już 44-34, co oznaczało serię miejscowych 10-3 i oznaczało czas dla trenera Olivera Vidina. Niewiele to dało, bo za moment po trójkach Scotta i Melvina i słabych atakach Zastalu gospodarze prowadzili już nawet 55-43. Tym razem trochę lepsza końcówka Zastalowców, po przechwytach odrobili połowę strat, ale przed ostatnią kwartą przegrali 49-55.
Ostatnia kwarta zaczęła się od dobrego wejścia na parkiet Apića – trafił 4 wolne z rzędu, zanotował przechwyt, asystę do Sulimy i Zastal zmniejszył stratę do 2 punktów, 55-57 w 33 minucie.
Potem był faul w ataku Melvina ze Startu i Zastal wyszedł w końcu na prowadzenie! Po serii 10-0 i koszu Żołnierewicz wygrywał 59-57. Ale znów przysnął, po trójce Dziemby i wolnych Jeszke Start miał 63-59 i 4 i pół minuty do końca.
Na 2:03 był remis 67-67 po wolnych Apića. Na pół minuty przed końcem 69-69. Kiedy do końca meczu zostawało 6 sekund znów 71-71. Ostatni cios należał do gospodarzy, ale Mazurczak zablokował podanie i doszło do dogrywki.
Na 2:19 przed końcem dogrywki Zastal stracili Apića po 5 faulu, wcześniej stracili Sulimę i mieli problem pod koszem. Start wyszedł na prowadzenie 80-77, miał piłkę, ale kozłując Scott sfaulował atakującego go Żołnierewicza. NA 18 sekund przed końcem Tony Meier dał Zastalowi prowadzenie 81-80, ale w ostatniej akcji Taylor dobił niecelny rzut Scotta i Start awansował.