Zielonogórski Amfiteatr nie zostanie wpisany do rejestru zabytków. Przynajmniej na razie. Z wnioskiem o wpisanie obiektu do rejestru, w maju ubiegłego roku wystąpiło do Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków stowarzyszenie „My Zielonogórzanie”.
Barbara Bielinis- Kopeć powołując się na opinię Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Zamiast tego wszczęła inne, o ujęcie obiektu w wojewódzkiej ewidencji zabytków. Zdaniem Instytutu Amfiteatr ma pewne walory naukowe i historyczne. Jaka jest więc różnica między rejestrem, a ewidencją ? Rejestr zapewnia ochronę , ewidencja nie, wyjaśnia rzeczniczka Lubuskiego Konserwatora Zabytków Elżbieta Górowska:
Obiekt wpisany do ewidencji można więc wyburzyć, tyle że pozwolenie na budowę lub rozbiórkę wydaje organ administracji architektoniczno-budowlanej w uzgodnieniu z wojewódzkim konserwatorem zabytków.
Stowarzyszenie „My Zielonogórzanie” nie składa jednak broni i odwołało się od decyzji Konserwatora. Zażalenie musi rozpatrzyć Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak mówi Edward Markiewicz ze Stowarzyszenia, szary obywatel nie rozumie różnicy między rejestrem, a ewidencją. To absurdalne, podkreśla:
Przypomnijmy: Miasto planuje wyburzenie Amfiteatru i postawienie w jego miejscu sali koncertowo-konferencyjnej. Edward Markiewicz zastrzega, że jego zdaniem sala jest w Zielonej Górze niezwykle potrzebna, jednak – jak podkreśla – nie kosztem Amfiteatru:
Ministerstwo ma miesiąc na rozpatrzenie zażalenia ale w skomplikowanych sprawach czas ten może ulec wydłużeniu.