Piłkarze Lechii Zielona Góra grali popołudniu kolejny sparing – z najsilniejszym, jak do tej pory rywalem – I-ligowym Chrobrym Głogów.
Na sztucznej murawie pod balonem przy Sulechowskiej padł remis 1-1. do przerwy zielonogórzanie prowadzili 1-0.
Pierwsza połowa była bardzo dobra w wykonaniu Lechii, która nie przestraszyła się Chrobrego, w którego barwach grał Sebastian Górski – jeszcze niedawno Lechista – i mecz był wyrównany, a Lechia kilka razy groźnie atakowała.
Po jednym z ataków Mateusz Surożyński wspaniałym strzałem z rzutu wolnego pokonał bramkarza gości – piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki, a Suro podobną bramkę zdobył w minioną sobotę z Łobzanką Wyrzysk.
Druga część spotkania to już słabsza 11 Lechii i już przewaga głogowian, dla których Machaj z rzutu karnego zdobył wyrównującego gola.
Trener Andrzej Sawicki był zadowolony z postawy zespołu. Martwił się trochę, że chorwacki piłkarz, który miał być dziś testowany doznał wczoraj na treningu urazu i nie wiadomo, czy w najbliższych dniach będzie w stanie pokazać swoje umiejętności:
A teraz jeszcze chwalony przez Sawickiego Mateusz Zientarski:
I strzelec bramki dla Lechii – Mateusz Surożyński: