Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra pokonali dziś w Sopocie miejscowy Trefl w PLK, a ich wygrana jest tym bardziej wartościowa, że grali z jednym z faworytów ligi, a byli osłabieni.
Na ławce siedzieli bowiem chorzy Alen Hadzibegović, Aleksandar Zecević i Sebastian Kowalczyk, a trener tłumaczył, że zabrał ich, żeby…nie było pustej ławki, a cały zespół był razem w czasie ważnego spotkania. „Gdyby ich nie było, nie wygralibyśmy tego!” – stwierdził Oliver Vidin!
Ci, którzy zagrali pokazali tymczasem koncentrację, hart ducha i świetną skuteczność(Alford – 32 punkty, 7 trójek, a w ogóle cały Zastal trafił 16 razy zza obwodu!) i mimo 16!!! nietrafionych wolnych Zastalowcy pokonali zaskoczonych sopocian.
Wygrana wywindowała Zastal na 6 miejsce w tabeli, a przede wszystkim nasza ekipa ma 2 zwycięstwa więcej niż Anwil Włocławek, który jest na 9 miejscu i wydaje się, że to z nim do końca Zastal będzie toczył korespondencyjną walkę o playoff.
Bez względu na to, jak ta walka się zakończy dziś mamy bohaterski Zastal, a Vidin tak mówił o przebiegu meczu:
Serb dodawał, że Trefl „pomógł” Zastalowi na początku meczu:
Jeśli chodzi o zawodników ci z szerokimi uśmiechami opuszczali halę, w przeciwieństwie do rywali:
Kolejny mecz Zastalu w piątek w hali CRS z Arką Gdynia. Duża widownia mile widziana!
A więcej rozmów pomeczowych z Sopotu – w poniedziałek w DOGRYWCE na 97.1 fm w Radiu Zielona Góra po godz. 18:05.