Drogo może kosztować Eneę Zastal BC Zielona Góra porażka z Sokołem Łańcut.
Zastalowcy wprawdzie dalej są w grze o playoffy, ale przy ekstremalnie ciasnej tabeli może się okazać, że nawet dwa zwycięstwa w dwóch ostatnich kolejkach sezonu zasadniczego nie dadzą upragnionej pierwszej ósemki.
A co się dziś stało w Łańcucie? Na pewno zabrakło Przemysława Żołnierewicza – jego pracy w defensywie, punktów i przywództwa.
Tego zespół mocno potrzebował, bo w małej, specyficznej hali w Łańcucie dość szybko pękł i żaden z zawodników nie mógł wziąć na siebie przysłowiowego ciężaru gry.
Ale nawet przy braku PŻ Zastal grał źle – przegrał wyraźnie zbiórkę(30-45), miał słabą skuteczność spod kosza, a w obronie grał słabo, grał za mało agresywnie na atakowanej desce – tu zdobył 4 punkty, a rywale(kłania się obrona) aż 17!
Oto, co po meczu mówili przedstawiciele obu zespołów.
Z Sokoła mamy trenera Marka Łukomskiego, który tłumaczy taktykę swego zespołu:
Trener Zastalu Oliver Vidin przyznawał, że jego ekipa zawiodła na całej linii:
Alen Hadzibegović stwierdził, że gracze naszej ekipy wiedzieli jak, grać, ale – nie wiadomo czemu – nie grali tak:
Jan Wójcik tak opisał mecz:
Sebastian Kowalczyk z kolei zwracał uwagę na kiepską obronę, a mówił też, że porażka – jak mówiliśmy – może mieć bardzo złe skutki dla naszej ekipy:
Kolejny mecz Zastalu – 29 kwietnia z mistrzem Polski, Śląskiem Wrocław w hali CRS.