Lechia Zielona Góra przegrała na własnym boisku z Zagłębiem II Lubin w kolejnym meczu 3 ligi piłkarskiej. Wynik ustalony został w I połowie meczu. Lechia dostała w tym spotkaniu niecodzienną liczbę żółtych kartek, bo aż 10!
W I połowie sędzia dał aż 4 kartki Lechitom – część była zasłużona, bo choćby pierwszy faul w meczu Sebastiana Żukowskiego to było ostre wejście tego gracza na nogi rywala. Potem Lechia była coraz bardziej sfrustrowana, piłkarze niepotrzebnie dyskutowali z arbitrem, a ten każdą niemal ostrzejszą odzywkę karał kolejną kartką.
Piłkarze Lechii mówili też po meczu, że źle się grało na nierównej murawie.
Te dwa czynniki jednak nie były najważniejsze – najważniejszy był fakt, że Lechia od początku meczu została zablokowana wysokim pressingiem rywala. Młodzi, wybiegani gracze z Lubina odbierali Lechitom wiele piłek i miało się wrażenie, że również ochotę do gry.
Osamotniony z przodu Szymon Kobusiński nie miał niemal wsparcia od pomocy. Wprawdzie próbował go wspierać z prawej Jędrzej Król, ale dziura w środku był widoczna.
Lechia się miotała, tymczasem w 34 minucie popełniła błąd w obronie, Lepczyński dostał prostopadle podanie między i pokonał Fabisiaka.
Chwilę później miejscowi w końcu zaatakowali, ale po ich akcji genialnie w bramce zachował się 16-letni! bramkarz rywali.
0-1 do przerwy.
W II połowie początkowo niewiele się zmieniło. W 64 minucie goście mogli zamknąć mecz, ale napastnik Zagłębia z 3 metrów trafił…w słupek!!!
Potem Lechia w końcu przejęła inicjatywę. Co rusz nacierała, ale brakowało wykończenia, ja choćby w 73 minucie, kiedy świetną okazję zmarnował Czarnecki pudłując z 11 metrów.
Końcówka to kilka rzutów rożnych Lechii i….to wszystko – zielonogórzanie przegrali 0-1.