Prezydent Janusz Kubicki na prywatnym profilu facebookowym przedstawił swoje stanowisko na problemy finansowe Zastalu ENEI BC Zielona Góra. Kubicki twierdzi, że po roku, kiedy klub wspólnie z miastem rozpoczęły program naprawczy, miasto zostało oszukane przez właściciela Zastalu – Janusza Jasińskiego. Według prezydenta – klub ma wielkie kłopoty, a żeby wyjść na prostą, potrzebuje 10 milionów złotych.
Oto główna część wypowiedzi Janusza Kubickiego(wpis oryginalny):
Koszykówką żyję już od wielu lat, i wiem, że z tego co udało się osiągnąć miasto miało niemały, by nie powiedzieć decydujący udział. Zespól wielokrotnie sprawiał nam wielką radość a teraz … a teraz?
Z jednej strony widzę jak pięknie grają, a z drugiej wiem, że klub tonie … Tonie w długach. Są one przeogromne. W tamtym sezonie właściciel zapewniał, że klub ma się dobrze. ma wprawdzie długi, ale można je spłacić i wychodzi na prostą, dlatego prosi o dalsze wsparcie miasta. My poprosiliśmy tylko o jedną informacje, ile jest tych długów? Ponieważ planowaliśmy kupić akcje klubu była to dla nas KLUCZOWA informacja.. Niestety po wstępnej analizie okazało się, że nie można kupić akcji bo klub jest…. BANKRUTEM. Jeżeli miasto zdecydowałoby się na taki krok to Prezydentowi groziło więzienie za świadome działania na szkodę miasta.
Dlatego szukaliśmy innej drogi. Właściciel poinformował nas, że długi po sezonie wynoszą ok.6 000 000 zł. Zaangażowaliśmy się, pomogliśmy znaleźć poważnych sponsorów, byłem gotów przedstawić Radzie Miasta propozycję wsparcia finansowego. Przygotowaliśmy program naprawczy, ustaliśmy zasady. Mieliśmy wyłożyć ok. 4 000 000 zł na bieżąca działalność, a reszta wpływów za bilety, od pozostałych sponsorów miało dać podstawy do spłaty zobowiązań. Klub spłacił 4 000 000 zł – tak twierdzi właściciel. Czyli prosty rachunek, ile zostało długów? Powinno być 2 000 000 zł. Czyli idziemy w dobrą stronę, jesteśmy na prostej. Niestety okazuje się że … że teraz na ten sezon potrzeba…. jeszcze więcej kasy. „Odnalazły” się kolejne długi w stosunku do trenerów, zawodników, agentów … I wtedy do drzwi Urzędu zastukał KOMORNIK. Pewnie wyczytał w mediach, że miasto jest udziałowcem klubu i przyszedł do nas z tytułem wykonawczym byśmy zapłacili długi „Zastalu”. Chciał zająć ewentualne kwoty, które …dopiero miałyby być przekazane.
Zaczęliśmy „szperać” głębiej, pytać nie tylko właściciela, okazało się, że potrzeby finansowe klubu to ok. 10 000 000 zł !!! Słownie dziesięć milionów złotych. Tyle potrzeba by uratować „Zastal”. Gigantyczna kwota. Czyli dług klubu to nie 2 000 000 zł jak zapewniał właściciel tylko pięć razy tyle.
Mój przyjaciel, członek Rady Nadzorczej klubu Konrad Witrylak, człowiek mocno związany z basketem poczuł się bardzo oszukany i zrezygnował z członkostwa w RN. Odbiło się to dużym echem w światku koszykówki ponieważ Konrad jako człowiek honoru milczy o powodach swego odejścia a z kolei koszykarze, wśród których ma wielu przyjaciół i którzy znają jego fascynację drużyną nie mogą tego pojąć i też zaczynają pytać, już nie tylko właściciela, co mają robić dalej .
Miasto rokrocznie przekazuje, kwotę ok. 1 500 000 i utrzymuje halę (klub brał wpływy z biletów i nie płacił za korzystanie z obiektu). To się nie zmieniło, w tym roku również klub dostał (mimo COVID) 1 500 000. Niestety tak jak pisałem, niczym deus ex machina, niespodziewanie jak złoczyńca zza węgła, wyskakują kolejne należności: Bestia, Zamoj, Sokół, Mokros, zagraniczni zawodnicy. Choćby Kodi Justice, któremu klub zalega 120 000 dolarów !!! Trenerzy Gronek, Adamek i wielu innych też upominają się o zaległe wypłaty.. Wybiło to niczym ….. Powiedzmy, zaskoczyło to nas wszystkich. Myślicie, że łatwo jest na to patrzeć? Na dodatek w tym roku klub zakontraktował 7 zawodników zagranicznych chodź grać może tylko 6 !!! Jeden jest na zapas!!! Wiecie czemu Falubaz nie zatrzymał Vaculika, ani nie kupił Łaguty?? Bo nie ma kasy!!! A wiecie czemu Zastal kupuje zawodników, którzy siedzą na ławce? Bo nie ma kasy !!! Prawda, to nielogiczne i bez sensu. Ale to jest PRYWATNY klub i właściciel sam podejmuje decyzje; ma do tego prawo. Nic mi by nam nie było do tego, gdyby właściciel nie zwracał się najpierw o pomoc dla miasta a potem oskarżał Prezydenta, iż to przez prezydenta upada koszykówka. Drogi Januszu jak się narobiło długów, to trzeba je uregulować a nie mówić, że miasto ma zapłaci!!!! Nie chcę się pastwić, ani kopać leżącego ale nie mogę pozwolić, aby mówiono, że miasto wstrzymało dotacje i dlatego koszykówka upada. NIE przez miasto klub pada.
Miasto się ze swoich zobowiązań wywiązało!
To, że właściciel chodzi po mediach, ludziach i opowiada niestworzone rzeczy zrzucając odpowiedzialność za własne błędy na miasto świadczy tylko o nim. Okłamał nas co do stanu finansów klubu i , niczym Piłat, umywa ręce.. Nie, to nie miasto prowadziło klub i nie Prezydent doprowadził go na skraj przepaści …
Co teraz? Kto uratuje KLUB przed powtórką ze Zgorzelca? Może jest ktoś gotowy pomóc, dać do klubu te brakujące 10 000 000 zł??? Może kibice się zrzucą?? Teoretycznie to nie miejska sprawa ale jednak – tyle lat pomagaliśmy Koszarowi i spółce i chcemy to czynić dalej . Miasto nie ucieka od pomocy i dalej ją deklaruje ale … ale nic ponad to co do tej pory.
Pamiętajcie też, że przez COVID znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji. Wszystkie miasta mówią, że będą ciąć pieniądze na sport. My nie mamy wyjścia, też tak zrobimy. Nie będę czarował, nie będę kłamał.. Naprawdę nie wiecie państwo czemu rezygnują ze współpracy z klubami sportowymi sponsorzy? Naprawdę się nie domyślacie? Naprawdę nie widzicie tego, że jest COVID i ludzie tracą pracę, pieniądze, firmy zarobek i bankrutują?
Nic już nie będzie takie jak było. Zwijają się firmy, zwijać się będzie i sport i życie kulturalne. Ale „Zastal” nie zwija się z powodu COVID-u tylko z powodu złego prowadzenia finansów tej firmy w latach poprzednich i z powodu tego , iż wszyscy uwierzyliśmy na piękne oczy właściciela, że jest lepiej niż jest. My przejrzeliśmy a właściciel zdaje się nadal żyje w świecie swojej iluzji i teraz czaruje innych.
Dlatego raz jeszcze napiszę: – jesteśmy gotowi do pomocy. Pojawiło się światełko w tunelu. Urząd Marszałkowski chce się mocniej zaangażować w koszykówkę. Trzymam kciuki żeby im się udało, będę im pomagał, zawsze mogą liczyć na Miasto. Cieszę się, że chcą przejąć tą pałeczkę odpowiedzialności za basket.
Pod wpisem prezydenta mamy kilkadziesiąt wpisów kibiców atakujących Jasińskiego za długi, ale też wskazujących, że miasto miało przedstawiciela w radzie nadzorczej więc dlaczego wcześniej nie kontrolowało sytuacji.
Wpisuje się też sam właściciel Zastalu ENEI BC – Janusz Jasiński. I pisze on tak:
Mój komentarz jest tylko jeden . Panie Prezydencie proszę naprawdę ochłonąć . Nikt nie jest Pana wrogiem. Pisze Pan nieprawdę – niestety nie pierwszy raz ale ja nie będę następnym Pana „medialnym” występem. Klub pracuje – zapłacił trzecia tym sezonie pensje dla zawodników wszyscy są pod kontraktem , realizujemy wyroki BAT i STA . Denerwuje chyba kogoś ta sytuacja ? Od sierpnia proszę o spotkanie ale Pan nie ma czasu…?
Ostatni SMS od Pana to termin spotkania po Nowym Roku. Czekam bo zgoda buduje. Nie może Pan wybaczyć mi jako Przewodniczącemu OPZL ze nie przyłożyłem ręki do zmiany władzy w Sejmiku Województwa – przecenia Pan moje wpływy – data 5 sierpnia i moje wystąpienie na sesji sejmiku to był Pana wyrok na klub. Ledwo dwa tygodnie wcześniej odebrał Pan z Konradem Witrylakiem złote medale na Galii w Warszawie. Naprawdę proszę zrozumieć nikt z nas nie jest Pana wrogiem.