Sensacja w hali CRS – ENEA Zastal BC Zielona Góra wygrał z CSKA Moskwa 93-90 po kapitalnym meczu, w którym zwycięski kosz padł na niespełna 2 sekundy przed końcem!
Zastal na początek grał mocno zdeprymowany, piłka wylatywała z rąk zawodników prowadzonych dziś przez Felixa Alonso, za to CSKA zaczęło na najwyższym poziomie.
Po 5 minutach było 10-0 dla gości, minutę później w końcu trafił Kris Richard dla Zastalu, ale CSKA prowadziło już 17-2.
Richard walczył z drużyną z Moskwy niemal w pojedynkę trafiając co rusz do kosza rywala – w I kwarcie zdobył aż 14 punktów! Głównie dzięki niemu Zastal zaczął gonić. Rosjanie się za to rozluźnili i po I kwarcie mieliśmy „przyzwoity” wynik 24-29 na niekorzyść mistrzów Polski.
Początek II kwarty to mocne uderzenie Iffe Lundberga(17 punktów do przerwy) i w 13 minucie po jego koszu Zastal objął sensacyjne prowadzenie 32-31. Potem świetny moment miał Siemen Antonow(7 punktów w 2 minuty), CSKA znowu objęło prowadzenie i zaczęło uciekać. Po serii 20-4 drużyna z Moskwy prowadziła już 51-36!
W końcówce po trójkach Lundberga i Frejmanisa Zastal odrobił kilka punktów straty i do szatni zespoły schodziły przy wyniku 48-57.
Trzecia kwarta kapitalna w wykonaniu mistrzów Polski – wygrali ją 22-12! Zastal twardy w obronie, Rosjanie zaskoczeni, a Zastal wychodzi na prowadzenie w 25 minucie i minimalnie prowadzi, a po 30 minutach ma punkt przewagi, 70-69. Sensacja wisi w powietrzu.
Czwarta kwarta i sensacja na początek – genialny Filip Put ma przechwyt, trafia trójkę, wymusza faul ofensywny!!! Zastal ucieka na 76-69. Do końca 8 minut. Czas dla CSKA.
W 35 minucie po trójce Williamsa Zastal miał już 10 punktów przewagi. Trener CSKA wziął kolejny czas. Zastal grał na pełnym gazie, z entuzjazmem, twardo.
Po czasie dwie trójki CSKA i tylko 84-80 dla zielonogórzan. Teraz czas dla Felixa Alonso, a zostały 3 minuty i 30 sekund.
Po powrocie na parkiet CSKA cisnęło nadal mocno i odzyskało prowadzenie – po wolnych Shengelii goście prowadzili 90-88, a do końca zostawało 68 sekund. Seria Rosjan w tym momencie to 16-4. Końcówka niewiarygodna – na 1.7 sekundy przed końcem przy remisie Kris Richard zabrał piłkę Danielowi Hackettowi, uciekł do bocznej linii i mimo krycia trafił za trzy!!!
Zastal wygrał 93-90 i odniósł największe chyba zwycięstwo w swojej historii.