’- W zielonogórskim schronisku panują dziwne zasady, które ocierają się o patologię – mówią miłośnicy zwierząt Małgorzata Geneja i Władysław Olencki. Społecznicy alarmują, że spotkali się z odmową przyjęcie chorego zwierzęcia i całkowitą znieczulicą na jego los.
Jak wskazują zielonogórzanie, problem narasta od momentu, gdy doszło do zmian w stowarzyszeniu „Inicjatywa Dla Zwierząt”. – Uważam, że niektóre osoby z tej organizacji nie interesują się tak naprawdę zwierzętami – podkreśla Olencki:
Społecznicy zapłacili za leczenie zwierzęcia. Jak twierdzą, gdy domagali się wyjaśnień i zwrotu za leczenie spotkali się ze stanowczą odmową ze strony prezesa Inicjatywy Dla Zwierząt:
Marcin Michałowski ze schroniska wyjaśnia, że sytuacja gdy ktoś chciał zostawić zwierze i nie zostało ono przyjęte mogło się zdarzyć. Powodem są procedury według których przyjmowane są zwierzęta: