Wszystko wskazuje na to, że zakończył się sezon dla Patryka Dudka! Lider Falubazu jechał w Szwecji w półfinale tamtejszej ligi i złamał sobie rękę! Wczoraj jednak nie wykonano mu prześwietlenia więc Patryk zdecydował się wrócić na badania do Zielonej Góry.
W meczu Dackarny Dudek uczestniczył w upadku wraz z Peterem Ljungiem i Maciejem Janowskim. Ta dwójka poradziła sobie po pewnym czasie natomiast najgorzej z tej kraksy wyszedł as Falubazu. Zwieziono go z toru w ambulansie. Menedżer Dackarny Petera Karlsson już w czasie meczu informował, że Dudinio złamał rękę i to dla niego koniec sezonu.
Dudek tymczasem po zakończeniu zawodów ruszył na prześwietlenie do szpitala odległego od stadionu o około 80 kilometrów(bliższe po 22 są bez RTG). Menedżer zawodnika Krystian Plech informował, że nie ma otwartego złamania, o którym mówiono na początku.
W szpitalu w Vaxjo Patryk w końcu nie miał jednak badań. Lekarze tylko zabezpieczyli rękę, która według diagnoz jest złamana i proponowali, by czekał do rana na RTG. Dudek zdecydował jednak wracać do domu. Dziś ma być w ZG i u nas już odbędą się badania i poznamy diagnozę – jak poważne jest złamanie.
Natomiast jest to na pewno dramat Dudka, który po wygranej w GP Słowenii miał szanse na medal mistrzostw świata, a teraz może nawet wypaść poza ósemkę dającą utrzymanie w cyklu.
Nieciekawie ta sytuacja wpływa też na Falubaz – ten 30 września jedzie I mecz barażowy o utrzymanie w Estralidze – w tej chwili występ Dudka w tym meczu wydaje się niemożliwy, a to zmniejsza szanse Falubazu…