Wojciech Okińczyc z Falubazu Gran-Bud Zielona Góra został zawieszony przez Wydział Dyscypliny Lubuskiego Związku Piłki Nożnej na 3 miesiące. To kara za brutalny faul na Kamilu Adamowie z Tęczy Krosno Odrzańskie, w wyniku którego Adamów doznał skomplikowanego złamania nogi.
Niektórych może to zaskoczyć, ale zawieszenie na 3 miesiące oznacza, że Okińczyc nie może grać w żadnych rozgrywkach aż do…10 kwietnia roku 2019 i dopiero wtedy skończy mu się kara zawieszenia.
Wyjaśnijmy sprawę formalnie – zawieszenie Okińczyca jest liczone od 11 października. Zaczęło się dzień po zdarzeniu w Krośnie – wtedy Wydział Dyscypliny zebrał się po raz pierwszy i wszczął postępowanie wobec gracza, co jest de facto początkiem kary.
WD dzisiaj zdecydował, że piłkarz dostanie 3 miesiące kary więc wydawać by się mogło, że zakończy się w styczniu. Tyle, że zgodnie z przepisami związkowymi jeśli kara jest krótsza niż 6 miesięcy – wyłącza się z niej okres przerwy między rundami(w tym przypadku między rundą jesienną a wiosenną).
Tak więc Okińczyc nie zagra już w rundzie jesiennej w ogóle, a jeśli chodzi o rundę wiosenną wróci dopiero na 20 lub 21 kolejką. Kara zatem obejmie 10 lub 11 meczów – dokładna liczba zależy od kalendarza i daty rozpoczęcia rundy wiosennej, którego jeszcze nie ma. Ta runda rozpocznie się 10 lub 17 marca.
Sprawę przedstawił nam dziś po posiedzeniu Wydziału Dyscypliny jego przewodniczący Jan Kurłowicz, który stwierdził, że kara dla Okińczyca została podjęta po burzliwej dyskusji. Pojawiały sie np. głosy, by była jeszcze wyższa, ale postawa zawodnika wobec Kamila Adamowa i jego nienaganna przeszłość spowodowały, że podjęto taki a nie inny werdykt.
Okińczyc w ciągu 7 dni może się odwołać od werdyktu WD – dziś nie odbierał od nas telefonu.