Zielonogórskie schronisko na skraju bankructwa. Placówka przy ulicy Szwajcarskiej ma ponad 100 tysięcy złotych długów.
Mijający rok był wyjątkowo trudny dla schroniska. Pracownicy musieli walczyć z 4 epidemiami. Psy zaatakował włosogłówek, a koty panleukopenia. Leki pochłonęły dużo pieniędzy. Mówi kierownik schroniska, Katarzyna Kaźmierska:
Roczne utrzymanie instytucji to koszt około 1,5 mln złotych. Miasto w 2018 roku dofinansowało schronisko kwotą około 600 tysięcy złotych. Rzecznik placówki, Magdalena Zwolska, apeluje do zielonogórzan o pomoc:
Władze schroniska zwróciły się do miasta o pomoc i czekają na odpowiedź.