Za pięć lat, w grudniu ma być gotowa południowa obwodnica Zielonej Góry. Umowa na budowę została podpisana wczoraj, tymczasem przeciwko trasie w obecnej formie sprzeciwiają się społecznicy, którzy nie chcą, aby droga przecinała Las Piastowski.
Ta propozycja nie rozwiąże problemu – mówi Joanna Liddane z Zielonogórskiego Towarzystwa Upiększania Miasta, przypominając proces konsultacji:
Wzgórza Piastowskie to zielone płuca miasta – dodaje Krzysztof Fedorowicz z Ruchu Miejskiego. Jego zdaniem, obwodnica powinna omijać Wzgórza Piastowskie, bo inaczej podzielą one los terenów przy Trasie Północnej:
Ten argument odrzuca wiceprezydent Zielonej Góry Krzysztof Kaliszuk. Jak mówi – zabezpieczenie tych terenów ma zapewnić zintegrowana strategia rozwoju lokalnego:
Motywy są takie, że trzeba na południu miasta coś zrobić, ale moim zdaniem trzeba odtykać północ – zaznacza przedstawiciel strony społecznej Adam Hreszczyk:
Obwodnica Zielonej Góry nie jest niczym nadzwyczajnym bo polskie miasta z różnym powodzeniem walczą o te drogi- mówi Kazimierz Łatwiński, radny wojewódzki i doradca wojewody ds. infrastruktury drogowej i kolejowej:
Według wyliczeń przedstawianych przez zielonogórski magistrat, po otwarciu drogi w 2023 roku, ma się nią przemieszczać od 8 do 11,5 tysiąca samochodów dziennie.
Niedzielny protest społeczników rozpocznie się w południe na polanie za amfiteatrem. Planowana jest też zbiórka podpisów pod petycją o dalsze negocjacje nad zmianą przebiegu obwodnicy południowej.