Trzeci mecz i trzecia wygrana – Lechia Zielona Góra pokonała na własnym boisku rezerwy Chrobrego Głogów 2-1.Do przerwy było 1-0 dla zespołu Andrzeja Sawickiego.
Od początku Lechia miała przewagę, ale w 10 minucie rywal zaatakował lewą stroną i Fabisiak musiał ratować zespół przed utratą gola.
W 16 minucie dośrodkowanie z prawej strony Zająca i stojący blisko krótkiego słupka Ostrowski wystawia nogę i zdobywa gola. To jego II gol w tym sezonie, a przypomnijmy, że to obrońca Lechii.
Na początku II połowy wydaje się, że goście są groźni, ale w 53 minucie aktywny Górski wrzuca piłkę z lewej strony, ta spada pod nogi Łobody, ten dośrodkowuje z drugiej strony w środek pola karnego, a Mycan w swoim stylu, głową pokonuje bramkarza rywali.
Jest 2-0, Lechia ma sporo sytuacji do zdobycia gola, ale nie potrafi zamknąć choćby rajdów Górskiego.
Chrobry tymczasem wcale nie stoi tylko ambitnie próbuje zdobyć gola i Fabisiak nie ma spokoju.
Do końca zostaje 5 minut, Lechia wydaje się zaspokojona prowadzeniem, a głogowianie robią jej psikusa.
A właściwie to Lechia sama go sobie robi – po kąśliwej wrzutce w pole karne piłka trafia w nogę Ukraińca Szweda i ku szokowi trybun wpada do bramki gospodarzy! Samobój i jest tylko 2-1.
Końcówka to nerwówka, ale kończy się na szczęście wygraną Lechii.
I o tych nerwach mówi po meczu skrzydłowy Lechii – Sebastian Górski:
Trener Andrzej Sawicki po meczu jest po pierwsze zadowolony, po drugie trochę zaniepokojony nerwowością zespołu, a po trzecie – tonuje nastroje w ZG po tym, jak Lechia zaczęła sezon od kompletu w pierwszych 3 meczach:
I na koniec jeszcze Rafał Ostrowski – strzelec 2 goli, doświadczony defensor Lechii:
W niedzielę Lechia gra mecz nr 4 – na wyjeździe, z Górnikiem II Zabrze.