Zielonogórscy żużlowcy mieli na wyciągnięcie ręki zwycięstwo na własnym torze z Eltoksem Włókniarzem Częstochowa, ale ostatecznie – po nieudanym ostatnim wyścigu przegrali różnicą dwóch punktów. Wściekły po spotkaniu był trener zielonogórzan.
– Wyszliśmy ze startu na 5:1. Patryk poszerzył. Myślał, że tam jest Madsen, a był Protasiewicz. Wywiózł go, tamci dojechali i po ptokach – skomentował to co wydarzyło się w ostatnim, decydującym wyścigu trener Piotr Żyto:
Niepocieszony po meczu był także jeden z seniorów Falubazu, Mateusz Tonder: