Żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra pokonali na własnym torze Cellfast Wilki Krosno 49:41 w rewanżowym meczu finałowym eWinner I ligi. Taki wynik oznacza, że Falubaz zostaje na kolejny sezon w I lidze, a awans do PGE Ekstraligi wywalczyli krośnianie.
Spotkanie obfitowało w zaciętą walkę, ale też upadki i zaskakująco aptekarskie podejście sędziego, który powtórzył kilka biegów dopatrując się nieprawidłowości przy procedurze startowej.
Przypomnijmy, że w Krośnie miejscowi wygrali 50:40 i zielonogórzanie musieli odrobić dziesięciopunktową stratę. Falubaz był wyżej w tabeli po rundzie zasadniczej, więc gospodarzom wystarczyło zdobycie 50 punktów.
Pierwszy bieg dostarczył nie małych emocji. Zanosiło się na podwójne zwycięstwo gości, a skończyło się na podziale punktów. Najlepiej spod taśmy wyruszyła para Vaclav Milik i Tobiasz Musielak. Niedługo później tego drugiego wyprzedził Piotr Protasiewicz, aby po chwili „zabrać się” za tego drugiego i wyjść na prowadzenie! Ostatni dojechał Rohan Tungate, który próbował jeszcze atakować Musielaka. Mieliśmy remis 3:3.
Wyścig młodzieżowców zaliczono za drugim podejściem. Za pierwszym sędzia dopatrzył się nierównego startu. W powtórce także najlepiej spod taśmy wyszli miejscowi juniorzy. Para Maksym Borowiak i Antoni Mencel przywiozła za sobą Franciszka Karczewskiego oraz Krzysztofa Sadurskiego. Falubaz prowadził 8:4.
Trzecia gonitwa także została szybko przerwana przez arbitra. Tym razem sędzia dopatrzył się minimalnego dotknięcia taśmy przez Keynana Rew, którego wykluczył z powtórki. Zgodnie z regulaminem za Australijczyka trener Ireneusz Kwieciński mógł desygnować juniora i skorzystał z tego przywileju wystawiając Karczewskiego. Warto odnotować, że ostrzeżeniem został upomniany Max Fricke. W powtórce wystrzelił Andrzej Lebiediew i to on zwyciężył. Za nim zielonogórzanie – Fricke i Kvech. Stawkę zamknął Karczewski. Kolejny remis, a w meczu 11:7 dla miejscowych.
W czwartym bieg tuż po starcie, na pierwszym łuku upadł Mateusz Szczepaniak. Sędzia nakazał powtórkę w pełnym składzie. W niej najlepiej spod taśmy wyruszył Szczepaniak, ale po chwili minął go Krzysztof Buczkowski. „Buczek” zwyciężył, za nim na metę dotarł Szczepaniak, a ważny punkcik dla Falubazu dowiózł trzeci Borowiak. Ostatni był Karczewski. Po I serii startów Falubaz prowadził 15:9. Do odrobienia zostały zatem jeszcze 4 „oczka”.
Przebudził się Tungate, który słabo rozpoczął, ale to on wygrał piąty wyścig. Zielonogórską parę zdołał przedzielić tylko Szczepaniak. Trzeci był Kvech, a ostatni przyjechał Musielak. Było już 19:11 dla Falubazu.
Szósty bieg na remis. Najlepszy był Fricke, za nim krośnianie – Milik i Rew. Stawkę zamknął młody Mencel. W meczu było 22:14 dla zielonogórzan.
Siódma gonitwa to świetny start pary Falubazu, który wyszła na pewne prowadzenie. Niespodziewanie po pierwszym okrążeniu sędzia przerwał wyścig. Okazało się, że arbiter dopatrzył się mikoruchów na starcie ze strony Protasiewicza, za co kapitan Falubaz otrzymał ostrzeżenie. Powtórka nastąpiła w pełnym czteroosobowym składzie. W niej zwyciężył Lebiediew. Za nim Buczkowski i Protasiewicz. Ostatni był Sadurski. Po II serii startów Falubaz prowadził 25:17.
Kontrowersji ciąg dalszy. W ósmym biegu taśmę zerwał Musielak, jednak po długiej analizie sędzia uznał, że taśmy jako pierwszy dotknął przy starcie Fricke. Australijczyk został wykluczony, zaś Musielak otrzymał ostrzeżenie. Za Fricka sztab szkoleniowy Falubazu desygnował Mencla. Młodzieżowcy Falubazu prowadzili już 4:2, jednak po ataku Musielaka upadł prowadzący w stawce Borowiak. Sędzia wykluczył żużlowca Wilków. Powtórkę w trzyosobowym składzie wygrał Szczepaniak, za nim zielonogórscy juniorzy – Mencel i Borowiak. Spotkanie się niesamowicie dłużyło, a Falubaz prowadził 28:20.
W dziewiątym wyścigu sporo działo się na torze. Ostatecznie lepsze okazały się Wilki. Triumfował Milik, a trzeci był jadący jako rezerwa taktyczna Lebiediew. Drugi przyjechał Protasiewicz, a ostatni był Buczkowski. Prowadzenie Falubazu nieco stopniało, do stanu 30:24.
Sporo emocji i zwrotów akcji dostarczył także dziesiąty bieg, który ostatecznie zakończył się remisem. Wygrał Lebiediew, który walczył z Kvechem. Czech przyjechał drugi. Trzeci był Tungate, a ostatni Karczewski. Po III seriach startów zielonogórzanie prowadzili 33:27. Do odrobienia były jeszcze 4 „oczka”.
Działo się także w jedenastej gonitwie. Przed startem sędzia długo trzymał zawodników. Następnie Kvech walczył o pierwsze miejsce i ostatecznie wygrał. Później dołączył do niego Protasiewicz, który minął Milika i dowiózł bardzo ważne dwa „oczka”. 5:1 i w całym meczu 38:28 dla Falubazu. Straty zostały zatem odrobione! +10 już dawało awans Falubazowi.
Dwunasty wyścig to 4:2 dla zielonogórzan, którzy prowadzili już różnicą 12-stu punków! Wygrał Tungate, za nim Rew. Bardzo ważny punkcik dowiózł Mencel, który był szybszy od Karczewskiego. Falubaz prowadził 42:30 na ten moment był w PGE Ekstralidze!
Wilki nadal walczyły. Goście odpowiedzieli zwycięstwem 4:2. Wygrał bardzo szybki i mocny tego dnia Lebiediew. Dwa „oczka” wywalczył dla Falubazu Buczkowski. Trzeci przyjechał Milik, a ostatni był Fricke. Po IV seriach startów Falubaz prowadził 44:34. Było dobrze, ale 10-cio punktowe prowadzenie trzeba było utrzymać po biegach nominowanych.
W czternastej gonitwie na wejściu w II łuk jednego z okrążeń potwornie wyglądający upadek zanotowali Fricke i Szczepaniak. Obaj sczepili się i wpadli prosto w dmuchaną bandę. Ten drugi szybciej wstał i o własnym siłach wrócił do parku naszym. Fricke też wstał, ale to jego sędzia uznał winnego spowodowania tego upadku. Na powtórkę czekaliśmy długo, bo trzeba było wymienić uszkodzony fragment dmuchanej bandy.
W drugiej odsłonie już na pierwszym łuku upadł Buczkowski! Znów mieliśmy przerwę. Zawody zaczęły się niemiłosiernie wydłużać… W kolejnej już odsłonie tego biegu wygrał Musielak, którego do końca gonił Buczkowski. Trzeci dojechał Szczepaniak. W meczu mieliśmy 46:38. O wszystkim miał zatem zdecydował ostatni bieg! Falubaz potrzebował zwycięstwa przynajmniej 4:2.
Jednak wygrać w ostatniej gonitwie się nie udało. To był remis, który oznaczał porażkę. Wygrał Protasiewicz, dla którego był to ostatni mecz w karierze. Na dwóch kolejnych miejscach krośnianie – Lebiediew i Milik. Stawkę zamknął Tungate. To oznaczało, że zielonogórzanie wygrali ten mecz różnicą „tylko” ośmiu punktów, a to za mało. Wilki Krosno pojadą w sezonie 2023 w PGE Ekstralidze, za zielonogórzan czeka kolejny rok na zapleczu elity…
Punkty dla Falubazu: Protasiewicz 11+2, Buczkowski 9, Tungate 7+1, Kvech 7+1, Fricke 5, Borowiak 5, Mencel 5+1, Tonder ns.
Dla Wilków: Milik 10+1 (6), Karczmarz ns, Musielak 4+1, Szczepaniak 8, Lebiediew 15 (6), Karczewski 1, Sadurski 0, Rew 3+1.