Żużlowcy Falubazu pokonali dziś bez problemu Wybrzeże Gdańsk 53-37 w swoim II meczu w pierwszej lidze.
Tą wyraźna wygraną zapewnił zespołowi kwartet seniorów: Pawlicki, Buczkowski, Jensen, Thungate. Gdy ta czwórka jedzie na pełnych obrotach – nie ma problemu z wynikiem zespołu, problem pojawi się, gdy któryś będzie miał zły dzień.
7 punktów dali w sumie drużynie juniorzy Curzytek i Rempałą, którzy startowali po 5 razy(zastępowali zawodnika U24), ale popełnili kilka błędów i – jak mówiła nasza ekipa – tych punktów powinno być więcej.
Mimo wszystko Falubaz pokazał dużą moc – liderzy są w gazie, ale brakuje zawodnika na pozycję U24.
Wszyscy czekają na powrót Luke’a Beckera – ten wróci jednak za mniej więcej 3 tygodnie.
Zanim wróci Falubaz będzie wpisywał do programu i zabierał na mecze Fabiana Ragusa choć ten nie trenuje albo do zespołu dojdzie Maksym Borowiak, który dochodzi do siebie po kontuzji pachwiny – wtedy na przykład tymczasowo on wskoczy na U24, a powrocie Beckera wzmocni rywalizację wśród juniorów.
Dziś tymczasem Falubaz spokojnie wygrał, a po meczu menedżer zespołu Tomasz Szymankiewicz tak mówił o wygranej:
Najbardziej widowiskowo jeździł w Falubazie Krzysztof Buczkowski – na początku zaliczył upadek, ale nie przejął się nim i kilka razy mijał w kolejnych biegach rywali – 4 razy wygrał i dopiero w ostatnim biegu przyjechał trzeci:
Mamy też podsumowanie meczu kapitana – Rohana Tungate’a:
I rywale – menedżer Wybrzeża – Eryk Jóźwiak miał nadzieję na lepszy mecz w wykonaniu swej ekipy:
Kolejny mecz Falubazu w kolejną niedzielę – to będzie hit z Polonią Bydgoszcz w Zielonej Górze.