Zastalowcy zaczęli przeciętnie – nie mogli sobie poradzić z twardą obroną Trefla, sporo pudłowali, dostawali czapy pod koszem i przez całą I kwartę gospodarze niewysoko prowadzili. Po 10 minutach 29-25 dla sopocian.
W 12 minucie Trefl odskoczył na 33-27, ale potem Zastal trafił dwie trójki – zrobili to Zyskowski i Joseph – i w końcu dogonili drużynę z Trójmiasta. 33-33 w 14 minucie.
Za moment nawet Apić dał pod koszem pierwsze w meczu prowadzenie wicemistrzom Polski 35-33. Za moment jednak trójka Gruszeckiego, wsad Motena i Trefl znów na prowadzeniu 38-35.
Potem w rolach głównych wystąpili Moten i Apić, a po ich efektownych akcjach było 42-42.
Lepszy fragment Zastalu – ruchliwa obrona, kontry i Zastal ma 48-42, najwyższą przewagę. I do końca I połowy utrzymuje przewagę i kończy tę połowę z wynikiem 53-47.
Początek 3 kwarty to 8 punktów przewagi Zastalu, ale około 24-26 minuty błędy w obronie i Trefl doprowadza do remisu 61-61. Końcówka kwarty to minimalnie lepszy Trefl, który na 10 minut przed końcem prowadzi 69-67, a na prowadzenie wyprowadza miejscowych minutę przed końcem Karol Gruszecki.
Ostatnia kwarta od początku wyrównana – co Trefl odskoczył na 2 punkty to Zastal za chwilę wyrównywał. W 36 minucie jednak od prowadzenia Zastalu 76-75 serię 7-1 zaliczył zespół Marcina Stefańskiego i prowadził 82-79. I dociągnął przewagę do końca. Wygrał 93-89.