Firma Stelmet „uratowała” Eneę Zastal BC Zielona Góra.
Pomogła finansowo, dzięki czemu będzie można spłacić dwóch zawodników, dzięki czemu z kolei cofnięty zostanie zakaz transferowy, który wisi na Zastalu.
Poza tym Stelmet został, po kilku latach przerwy, sponsorem klubu i teraz zespół będzie występował pod nazwą Enea Stelmet Zastal Zielona Góra.
Doprowadziła do tego rozmowa właściciela klubu Janusza Jasińskiego z właścicielem Stelmetu – Stanisławem Bieńkowskim. Panowie spotkali się pod koniec tygodnia i Jasińskiemu udało się przekonać Bieńkowskiego do pomocy.
Już w poniedziałek do agentów byłych graczy Zastalu – Nikosa Pappasa i Adama Smitha, którzy nie przystali na ugody z klubem, zostały wysłane zaległe pieniądze(około 200 tys. złotych).
Dzięki temu w najbliższych dnia FIBA powinna zdjąć z Zastalu zakaz transferów, poprzednie kluby Kamaki Hepy i Dariousa Halla powinny wysłać do Polski odpowiednie dokumenty i ta dwójka, która do tej pory nie mogła grać w PLK, powinna zostać zatwierdzona i wystąpić w niedzielę w meczu z Sokołem Łańcut.
Stelmet tymczasem ma pomagać klubowi na razie do końca sezonu, a tymczasem nieoficjalnie też słychać, że miasto ma w najbliższym czasie pomóc klubowi. Nie wiemy, w jakiej kwocie i w ogóle w jaki sposób – to zaskakujące, wszak w ostatnich latach obie strony mocno się od siebie – delikatnie mówiąc – oddaliły.
Prezydent Janusz Kubicki w zeszłym tygodniu w wywiadzie dla TVP Gorzów powiedział tajemniczo, że ma pomysł na „przecięcie wrzodu”, prowadzi rozmowy poza Zielona Górą w tej sprawie i będą się musiały na to zgodzić władze PLK.
W klubie słyszymy zaś, że nie ma w tej chwili wpólnych działań z prezydentem.