Koszykarze Enei Stelmetu Zastalu Zielona Góra mają pierwszą w tym sezonie wygraną w Polskiej Lidze Koszykówki. Dziś wygrał po dogrywce na wyjeździe z Sokołem Łańcut 89-88.
Przez 15 minut Zastal na parkiecie trwała zażarta walka o każdą piłkę, oba zespoły grały trochę szaloną koszykówkę ze sporą ilością błędów, ale nie można im było odmówić ambicji.
Dużo więcej błędów przez ten kwadrans mieli na koncie gospodarze(np. 10 strat) i Zastalowcy z tego korzystali.
Dobrze zadebiutował Darious Hall, który w I kwarcie rzucił 7 punktów, początkowo w ogóle punktowało kilku graczy z Zielonej Góry i goście prowadzili.
Na dzień dobry 10-2 po trafieniu Halla, potem Lewandowski wyprowadził Zastal na 26-16, a po I kwarcie było 26-18 dla przyjezdnych.
Do 17 minuty wydawało się, że Zastal ma mecz pod kontrolą, bo cały czas wyraźnie prowadził – po rzucie Hepy w 17 minucie 44-29. I nagle blokada – teraz nikt w Zastalu nie mógł trafić.
Za to gospodarze zaczęli szaleć! Berzins, Struski, Młynarski trafili trójki, w obronie łańcucianie nie pozwalali na zbyt wiele Zastalowi. Zespół Davida Dedka miał nawet problemy z wyprowadzaniem piłki z własnej połowy.
W ostatnich 3 minutach Zastalowcy nie zdobyli ani jednego punktu! Rywale mieli serię 13-0 i do przerwy zielonogórska ekipa została tylko z 2 punktami przewagi, było 44-42 dla gości.
W III kwarcie dużo dobrego wniósł do gry Zastalu Jan Wójcik – jego walka pozwalała Zastalowi ciągle minimalnie prowadzić choć błędów było co niemiara.
W 29 minucie Cheese trafia dwa wolne i Sokół dogania Zastal – jest 60-60. W końcówce pada już tylko 1 kosz – trafia Novak Musić i kwarta kończy się wynikiem 62-60 dla Zastalu.
W 33 minucie trójka Musića i 69-64 dla Zastalu. Walka coraz twardsza pod obydwoma koszami. Trójka Lewandowskiego, lob Grossella i 74-66 dla Zastalu.
Ale Sokół gonił i dogonił Zastal, a nawet wyszedł na prowadzenie 74-73. Zastal odpowiedział m.in akcją Musić – Grosselle i na 74 sekundy przed końcem prowadził 77-75.
Za chwilę remis 77-77.
Musić trafia, Zastal prowadzi, ale na 6 sekund przed końcem faul i Cheese doprowadza do remisu.
Zastal z boku – Washington nad kosz – Hall trafia i na 5 sekund przed końcem znów 2 punkty przewagi Zastalu. Wznowienie Sokoła – Berzins nie trafia trójki, ale spod kosza dobija Cheese i dochodzi do dogrywki!
W niej cały czas równo, ale w ostatnich sekundach Musić daje wygraną naszej ekipie choć jeszcze za 3 rzucał Sokół – Sanders spudłował i Zastal ma pierwszą wygraną!