Enea Stelmet Zastal Zielona Góra wygrał dziś po raz pierwszy w tym sezonie we własnej hali w PLK! Pokonał Spójnię Stargard 105-93.
Zastal dobrze wszedł w mecz i cały czas prowadził choć początkowo nie siedziała mu trójka.
Jak już wpadły rzuty z obwodu to nasza ekipa zbudowała 7-punktowe prowadzenie po trafieniu Musića, 23-16. Musić grał, jakby czuł, że trener zaczął szukać nowej jedynki…
Po I kwarcie Zastal prowadził 26-20, a zamknął ją trójką Washington.
Zastalowcy również świetne wejście mieli w 2 kwartę – brylował Kołodziej, który w 14 minucie miał już 12 punktów na koncie, a Zastal prowadził 42-27!
Po czasie dla trenera gości było…jeszcze lepiej. Woroniecki zdobył 6 punktów z rzędu i Zastal miał wynik 48-31, potem jeszcze 52-34, a potem jeszcze lepiej!!!
Zastal grał szybko, efektownie, oszołomiona Spójnia była bezradna – po I połowie 61-40 dla miejscowych.
Początek II połowy to trójka Woronieckiego i 22 punkty przewagi Zastalu, a za chwilę błędy w obronie, a Brown zdobywa 9 punktów z rzędu dla gości i jest tylko 64-51 dla zielonogórzan.
Zastal w niemocy za to goście szaleją i w 28 minucie schodzą po kolejnej dobrej akcji na -7, Zastal prowadzi tylko 73-68! Trener Dedek bierze kolejne czasy, ale nic to nie zmienia. Spójnia jest w gazie, Zastal przestał grać.
Końcówka odrobinkę lepsza – trafiają świetny w ataku Kołodziej oraz Washington i po 30 minutach 80-72 dla ludzi Dedka.
Ostatnie 10 minut – Zastal rusza nieźle, po 3 minutach 87-74, nadal trafia Kołodziej, za trzy trafia Kikowski, a swoją dobrą akcję ma też Musić.
W 35 minucie dobra defensywa Zastalu, kontra i 93-79, a teraz trener Spójni bierze drugi czas w kwarcie.
Zastal dowiózł prowadzenie do końca choć błędów i nerwów było co nie miara.