Niecodzienne rzeczy działy się w hali CRS w meczu Enei Stelmetu Zastalu Zielona Góra z Keilą Coolbet w lidze ENBL.
Zastal kończył mecz bez 4 zawodników, którzy zeszli z boiska za 5 fauli, a w piątce biegającej w dogrywce po boisku był 19-letni Jan Góreńczyk i kontuzjowany Novak Musić, który w zasadzie powinien pauzować jeszcze przez 2 tygodnie. A jednak był na boisku i nawet wywalczył 1 zbiórkę, a po faulu trafił rzut wolny!
Niewiarygodne, że Zastal wygrał w takim składzie, grając przez sporo minut fatalnie. Dużo było złych decyzji, kiepskich podań no i brakowało skuteczności. 21 strat, 21 przestrzelonych trójek(tylko 5 trafionych) i 13 pudeł z wolnych nie wystawia Zastalowcom zbyt dobrego świadectwa.
A jednak mimo tych wszystkich „niedogodności” Zastal wygrał z Estończykami, a największym bohaterem spotkania był Michał Kołodziej, który 27 punktami pobił rekord kariery, a dodał do tego jeszcze 12 zbiórek i 2 asysty!
Oto, co mówił po meczu:
X-faktorem nazwał Kołodzieja Denis Krestinin z Keili – dla Litwina to nie była pierwsza wizyta w hali CRS. W 2014 roku grał w Turowie Zgrzelec i grał przeciwko naszej drużynie. A dzisiejszy pojedynek podsumował tak:
Teraz Jan Góreńczyk, który zagrał dziś prawie 7 minut:
I na koniec zawodnik, który spadł – jako jeden z 4 graczy – za 5 fauli, Marcin Woroniecki: