Nietypowe zachowanie mężczyzny, podającego się za ankietera, wzbudziło niepokój wśród mieszkanki Zielonej Góry.
Do naszej redakcji zgłosiła się pani Ania, która wpuściła do mieszkania człowieka z identyfikatorem podającego się za urzędnika. Jej czujność wzbudziła nietypowe zachowanie. Mężczyzna miał pytać, kiedy w domu nie ma mieszkańców, zakrywać twarz oraz unikać kontaktu wzrokowego.
– Mówi pani Ania mieszkanka kamienicy przy ul.Doktora Pieniężnego:
Sprawa została zgłoszona na policję
– mówi Małgorzata Stanisławska rzecznik policji w Zielonej Górze:
Z informacji, jakie udało nam się uzyskać z urzędu miasta, do drzwi niektórych domów mogą zapukać ankieterzy. Mają oni widoczny identyfikator, a ich pytania mogą dotyczyć komunikacji oraz ruchu w mieście. Całą ankietę przeprowadzają nie wchodząc do domu.