Kilka miesięcy potrwa walka z pasożytem, który wykryto u czworonogów przebywających w zielonogórskim schronisku. Walka z nim jest ciężka i kosztowna.
Magdalen Zwolska, rzecznik stowarzyszenia Inicjatywa Dla Zwierząt wskazuje, że jest to już epidemia. Adopcje piesków nie są wstrzymane całkowite:
Pasożyt żyje w ziemi, więc zwierzęta są narażone na kontakt z nim przez cały czas. Podobna sytuacja miała miejsce w schronisku już 3 lata temu.